Monika Komsta

dr hab.

Ukończyłam na KUL-u dwa fascynujące kierunki studiów: filozofię i filologię klasyczną. No i bez reszty pochłonęła mnie – nie jedynie jej historia – ale przede wszystkim klasyczna filozofia. Najpierw był to stoicyzm rzymski Seneki, Epikteta i Marka Aureliusza. Szybko dałam się jednak porwać przez arystotelizm i nurty do niego nawiązujące: starożytny neoplatonizm, a zwłaszcza przez myśl św. Tomasza z Akwinu.

Sięgam do dziejów filozofii nie dlatego, że jestem archeologiem, zbierającym skorupy ze świata, który dawno przeminął, ale z tego powodu, że odpowiedzi, które wynaleźli wielcy myśliciele są mądre, głębokie, uniwersalne i aktualne, a przede wszystkim prawdziwe. Kim są ci mistrzowie? Platon, Arystoteles, Plotyn, Augustyn, a nade wszystko Tomasz z Akwinu. Nie można też zapominać o wybitnych profesorach, którym zawdzięczamy miłość do Prawdy – ojciec Mieczysław Krąpiec, siostra Zofia Zdybicka, a dla mnie szczególnie ojciec Iwo Zieliński. Wprowadzał mnie w tajniki warsztatu historyka filozofii, uczył szacunku do żmudnej, ukrytej dla oczu czytelnika pracy edytora tekstu klasycznego, tłumacza dzieł filozoficznych.

Filozofia to nie tylko zbiór elektryzujących czy intrygujących pytań. Są one tylko początkiem filozofowania. Czy jednak same pytania wystarczą? Skąd brać odpowiedzi? Znajdujemy je podczas wspólnych studiów na naszych zajęciach. Przede wszystkim trzeba pamiętać, że w naszych poszukiwaniach prawdy nie jesteśmy sami, bo przecież chociaż jesteśmy karłami, to siedzimy na barkach olbrzymów.

Scroll to Top